Mięso a ewolucja, czyli co zawdzięczamy mięsożernej diecie
Szwedzcy naukowcy z Lund University przeprowadzili kilka lat temu ciekawe badania o tym, w jaki sposób mięsna dieta rozwinęła ludzki gatunek. Opublikowane w czasopiśmie „PloS ONE” wnioski okazały się zaskakujące.
Krótszy okres karmienia piersią
Według naukowców, dodanie mięsa do jadłospisu sprawiło, że matki mogły wcześniej odstawić potomstwo od piersi. Taka zmiana miała niebagatelne znaczenie dla dalszego rozwoju ludzkości. Kobiety mogły dzięki niej rodzić więcej dzieci, co doprowadziło do większego zaludnienia planety. Ta teoria położyła kres dociekaniom badaczy, którzy od lat szukali powodów, dla których kobiety zaczęły karmić swoje potomstwo krócej. Wcześniej uzasadnienia szukano wśród teorii społecznych i behawioralnych. Jak się jednak okazało, ludzie pod tym względem niewiele różnią się od innych ssaków.
Ludzie nie tak różni od zwierząt
W swoim badaniu naukowcy ze Szwecji zastosowali matematyczny model, który odnieśli również do zwierząt. Za mięsożerców uznano wszystkie jednostki, których dieta składała się przynajmniej w 20 proc. z mięsa. Matematyczny model pozwolił porównać rozmiary mózgu 70 różnych gatunków ssaków. Zasada potwierdziła się u wszystkich badanych podmiotów. Mięsożerny mózg szybciej się rozwijał i osiągał właściwą wielkość, umożliwiając odstawienie potomstwa od piersi znacznie wcześniej. Różnice dotyczyły tylko długości przeciętnego okresu karmienia piersią w stosunku do maksymalnej długości życia poszczególnych gatunków.
Rozwój komunikacji i więzi społecznych
Ale to nie wszystko, co zawdzięczamy włączeniu mięsa do diety przez naszych przodków. Zdobycie pokarmu zmuszało ich do organizowania polowań, co z kolei wiązało się z koniecznością wypracowania skutecznej komunikacji. Wyprawy po mięso rozwijały także zdolności planowania oraz tworzenia kolejnych narzędzi. Nasi przodkowie potrzebowali do tego większego mózgu, a ten z kolei mógł się powiększać właśnie dzięki mięsożernej diecie.